Niech każdemu wolno będzie mieć własny sąd, własne zdanie w sprawach religii (...).
Wszyscy jesteśmy braćmi, z których żadnemu nie dano władzy i panowania nad sumieniem bliźniego."
[Katechizm Rakowski Braci Polskich, 1605 r.]
Od Redakcji
Szanowny Czytelniku...
Oto masz przed sobą widomy dowód na Bożą ingerencję
w otaczającym Cię świecie współczesnym.
Oto masz przed sobą jedno z Bożych Dzieł...
Ośmielamy się nazwać to pismo Bożym Dziełem z kilku powodów. Zasadniczym jest ten, że założeniem, które nam przyświecało, kiedy pojawiła się myśl o jego stworzeniu, było zbudowanie swoistej platformy będącej miejscem spotkań braci z różnych chrześcijańskich wspólnot zamieszkujących naszą polską ziemię.
W bardzo krótkim okresie musieliśmy znacznie poszerzyć te nasze pierwotne założenia. Dołączyli bowiem do nas
Bracia ze wspólnoty muzułmańskiej i wspólnoty żydowskiej.
Przez kilka lat swojego istnienia "Teologia Powszechna" stała się taką specyficzną „rozmównicą” dla ludzi z różnych religijnych wspólnot.
Na pewno pismo niniejsze nie ma aspiracji propagowania swoimi treściami idei ekumenicznych.
Ruch ekumeniczny niewątpliwie swego czasu wniósł wiele dobra
we wzajemne relacje różnych wspólnot...
Nie jesteśmy jednak pismem z gruntu ekumenicznym.
Nie zamierzamy w naszym piśmie kogokolwiek przekonywać do takich czy innych religijnych poglądów.
Nie zamierzamy również tworzyć pisma synkretycznego religijnie,
w którym próbowalibyśmy tworzyć jakąś wspólną, jedną jedyną "megareligię".
Pragniemy uczynić z "Teologii Powszechnej" jedynie nieznaczny przyczynek służący wzajemnemu poznawaniu się
i wzmocnić u naszych czytelników chęć nawiązywania kontaktów
z ludźmi zamieszkującymi niekiedy obok nich, tuż obok nich,
a jednak jakże mentalnie daleko od nich...
"Teologia Powszechna" powstała po to, aby umożliwić wspólną rozmowę braci
z różnych religijnych rodzin...
W podtytule naszej "Teologii Powszechnej" napisaliśmy, że jest to czasopismo religijne.
Nie aspirujemy do określania się pismem ściśle teologicznym, w sensie naukowym.
Nie zamierzamy tworzyć kolejnego pisma przeznaczonego wyłącznie
dla wąskiego grona naukowego, które miałoby służyć wyłącznie zaspokajaniu próżnych ambicji kogokolwiek...
"Teologia Powszechna" nie po to powstała, aby jej egzemplarze zapełniały zakurzone półki bibliotek uniwersyteckich. To pismo ma nieść ze sobą żywe słowo. Pragniemy przekazywać treści teologiczne ludzkim, zrozumiałym dla każdego czytelnika językiem...
z różnych religijnych rodzin...
W podtytule naszej "Teologii Powszechnej" napisaliśmy, że jest to czasopismo religijne.
Nie aspirujemy do określania się pismem ściśle teologicznym, w sensie naukowym.
Nie zamierzamy tworzyć kolejnego pisma przeznaczonego wyłącznie
dla wąskiego grona naukowego, które miałoby służyć wyłącznie zaspokajaniu próżnych ambicji kogokolwiek...
"Teologia Powszechna" nie po to powstała, aby jej egzemplarze zapełniały zakurzone półki bibliotek uniwersyteckich. To pismo ma nieść ze sobą żywe słowo. Pragniemy przekazywać treści teologiczne ludzkim, zrozumiałym dla każdego czytelnika językiem...
Mottem - przesłaniem uczyniliśmy słowa zaczerpnięte z "Katechizmu Rakowskiego" wydanego przez Braci Polskich w roku 1605
Czujemy się w jakimś sensie, nawet nie tyle w sensie religijnym,
ile raczej w podejściu do innych religii, spadkobiercami tamtej idei, powszechnej wówczas w naszym wolnym i wolność ponad wszystko miłującym kraju, tolerancji religijnej.
W czasie kiedy głoszona również przez Braci Polskich idea wspólnoty narodowej zagościła w Polsce ojczyzna nasza przeżywała bodaj najlepszy swój wiek, wiek złoty polskiej chwały i wielkości. Potężna swoim terytorium, będąc w tamtym czasie największym europejskim państwem, ale i posiadająca niezłomną siłę narodowego ducha - Polska w ówczesnym cywilizowanym świecie zasłynęła jako jedyny kraj bez stosów, jako kraj, w którym kwitła złota wolność religijna i w końcu - jako kraj, który zarówno przez chrześcijan jak i muzułmanów oraz żydów odczytywany był jako ich wspólny polski ojczysty dom...
Było to możliwe jedynie w kraju, w którym każdy obywatel, niezależnie od wyznawanej religii i poglądów, niezależnie nawet od języka jakim posługiwał się w swoim domu czuł się częścią JEDNEGO POLSKIEGO NARODU. W kraju, w którym każdy jego obywatel ze wszystkich sił pracował dla jego dobra, a kiedy zaszła taka potrzeba to również za ten kraj przelewał swoją krew. W polską ziemię, jak nigdzie dotąd i nigdzie już potem, wsiąkła wymieszana ze sobą w darze i z miłości dla polskiej Ojczyzny krew chrześcijańska, muzułmańska i żydowska.
Polska była dla świata wówczas, tak jak jest i dzisiaj wzorem niedościgłej dla innych europejskich krajów tolerancji...
Czujemy się w jakimś sensie, nawet nie tyle w sensie religijnym,
ile raczej w podejściu do innych religii, spadkobiercami tamtej idei, powszechnej wówczas w naszym wolnym i wolność ponad wszystko miłującym kraju, tolerancji religijnej.
W czasie kiedy głoszona również przez Braci Polskich idea wspólnoty narodowej zagościła w Polsce ojczyzna nasza przeżywała bodaj najlepszy swój wiek, wiek złoty polskiej chwały i wielkości. Potężna swoim terytorium, będąc w tamtym czasie największym europejskim państwem, ale i posiadająca niezłomną siłę narodowego ducha - Polska w ówczesnym cywilizowanym świecie zasłynęła jako jedyny kraj bez stosów, jako kraj, w którym kwitła złota wolność religijna i w końcu - jako kraj, który zarówno przez chrześcijan jak i muzułmanów oraz żydów odczytywany był jako ich wspólny polski ojczysty dom...
Było to możliwe jedynie w kraju, w którym każdy obywatel, niezależnie od wyznawanej religii i poglądów, niezależnie nawet od języka jakim posługiwał się w swoim domu czuł się częścią JEDNEGO POLSKIEGO NARODU. W kraju, w którym każdy jego obywatel ze wszystkich sił pracował dla jego dobra, a kiedy zaszła taka potrzeba to również za ten kraj przelewał swoją krew. W polską ziemię, jak nigdzie dotąd i nigdzie już potem, wsiąkła wymieszana ze sobą w darze i z miłości dla polskiej Ojczyzny krew chrześcijańska, muzułmańska i żydowska.
Polska była dla świata wówczas, tak jak jest i dzisiaj wzorem niedościgłej dla innych europejskich krajów tolerancji...
Przed kilkoma laty, w roku 2013 wydaliśmy pierwszy numer "Powszechnego Przeglądu Teologicznego", który stał się w krótkim czasie pismem wyznawców wielu religii. Panowała w nim całkowita swoboda wypowiedzi. Był to taki specyficzny "okrągły stół" bez jakichkolwiek ukrytych pod obrusem "kantów"... Podobną formułę utrzymujemy również w naszym nowym/ starym kontynuatorze tamtej idei, w czasopiśmie religijnym "Teologia Powszechna". Jest ona wydawana wspólnie przez Chrześcijan, Muzułmanów i Żydów,
a wierzymy, że dołączą do tego dobrego dzieła również przedstawiciele innych wielkich religii.
Wyłącznym wydawcą "Teologii Powszechnej" jest Stowarzyszenie
Chrześcijan, Muzułmanów i Żydów "Przymierze".
Chrześcijan, Muzułmanów i Żydów "Przymierze".
Pośród Autorów prezentujących na naszych łamach swoje artykuły można znaleźć przedstawicieli wielu wspólnot chrześcijańskich (Kościół Rzymskokatolicki, Polski Narodowy Kościół Katolicki w USA
i Kanadzie, Kościół Polskokatolicki w RP, Kościół Starokatolicki w RP, Katolicki Kościół Narodowy w RP, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego w RP, Kościół Zielonoświątkowy, Kościół Chrystusowy, Kościół Chrześcijan Baptystów, Kościół Anglikański, Kościół Nowego Przymierza, Kościół Słowiańskokatolicki, Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich i wiele innych szacownych wspólnot chrześcijańskich),
a także przedstawicieli Islamu (głównie spośród wyznawców Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP), jak również przedstawicieli polskiego Judaizmu oraz innych wspólnot religijnych, osób niezrzeszonych, bezwyznaniowych
oraz racjonalistów i ateistów.
i Kanadzie, Kościół Polskokatolicki w RP, Kościół Starokatolicki w RP, Katolicki Kościół Narodowy w RP, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego w RP, Kościół Zielonoświątkowy, Kościół Chrystusowy, Kościół Chrześcijan Baptystów, Kościół Anglikański, Kościół Nowego Przymierza, Kościół Słowiańskokatolicki, Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich i wiele innych szacownych wspólnot chrześcijańskich),
a także przedstawicieli Islamu (głównie spośród wyznawców Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP), jak również przedstawicieli polskiego Judaizmu oraz innych wspólnot religijnych, osób niezrzeszonych, bezwyznaniowych
oraz racjonalistów i ateistów.
Gorąco zachęcamy do uważnej lektury oraz do współtworzenia "Teologii Powszechnej".
Zechciejmy wspólnie podążyć drogą poszukiwania Bożej Prawdy…
Zespół Redakcyjny
Zło
Dlaczego zło popełniane w imię Boże jest złem najgorszym?
Czy wszyscy wierzący wierzą w tego samego Boga
Mordercy muszą umrzeć
Czy nienawidzisz zła?
Żydzi: poczucie zagrożenia
Rabbi i terroryści
Okrucieństwo wobec zwierząt – dobroć wobec ludzi
To nie Bóg zbudował Auschwitz – Pytania w 65. Rocznicę wyzwolenia obozu
W imieniu Boga
„Zabijanie a „Mordowanie"
Abraham i Izaak na górze Morija
Wojna i pokój w poglądach judaizmu
Zemsta a kara
Oko za oko
Oko za oko – dlaczego tak?
„Tikkun olam” nie naprawia świata
Ks. Rafał Szwedowicz
„Ikona Zstąpienia Chrystusa do otchłani – Zwycięstwo nad złem, lękiem i śmiercią”
Ks. dk. dr Jacek Jan Pawłowicz
„Od fundamentalizmu do nienawiści”
Maria Górska
„Zło”
Ks. Adam Czubak
„Fundamentalizm islamski w aspekcie zła na świecie”
Ks. dr Jacek Brakowski SDB
„Geneza powstania kaplicy męczeństwa i wdzięczności w Kaliszu”
Selim Chazbijewicz
„Historia Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Gdańsku po 1945 roku”
Selim Chazbijewicz
„Islam a Rosja i Związek Sowiecki. Zagadnienia wstępne.”
Grzegorz Gniady
„Polscy szyici w oczekiwaniu na ukrytego imama”
Iza Melika Czechowska
„Złem zło się odciska”
Magdalena Zadorożna
„Świat zachodni i muzułmański. Polskie środowisko naukowe o możliwości współistnienia”
Jarosław Kaźmierczak
„Słowo wstępne”
Maciej Kochanowicz
„Globalna mapa zła”
Subskrybuj:
Posty (Atom)